Moja rodzinna Legnica okazała się leżeć w zagłębiu nie tylko Miedziowym, ale także… lucernowym. ;) Być może pamiętacie jak przeżywałam spotkanie z jednym krzaczkiem we Wrocławiu. Jak zwykle okazało się, że najciemniej jest pod latarnią i wielkie ilości lucerny rosną sobie beztrosko wzdłuż tyle razy przebywanej przeze mnie trasy w Legnicy. No to skorzystałam… ;)
Nadal zachwyca mnie niezwykłe bogactwo kolorów kwiatów tej rośliny, rozpiętość sięga praktycznie od czerni do bieli. Trafiłam na kwiaty czarne (na tyle, na ile mogą być czarne kwiaty rosnące dziko) niestety nie miałam już czasu zająć się nimi. Poniżej jednak całkiem sporo innych barw. :)
Data: 30 sierpnia 2011
Gatunek: lucerna mieszańcowa Medicago x varia
Rodzina: motylkowate Fabaceae
Miejsce: przydroża, Legnica
niby niepozorna, ale ma swój urok
-zgadzam się ma swój urok,ale jak pamiętam była też paszą dla zwierząt….
I nadal jest niezłą rośliną pastewną :)
Jakie przepiękne fiolety, pewnie równie cudnie pachną ?! :)
Pachną cudnie i słodko.
Uwielbiam je ! :)
No proszę, jeszcze ułożone kolorystycznie.
Oglądanie Twojego bloga – mówię bez patosu, a tym bardziej ironii! – jest prawdziwym, relaksującym, estetycznym przeżyciem. :)